Przychodzi taki moment w życiu człowieka, poruszającego się na dwóch kółkach napędzanych siłą mięśni, kiedy należy powiedzieć dość. Dzisiaj nie jadę. Jest to potwierdzone świadectwem dwóch świadków i niepodważalne. Tak też się stało. Jest to wreszcie czas na serwis. Należy nasmarować łańcuch, dokręcić luzy, wyprać co nie wyprane, uzupełnić prowiant oraz zażyć relaksu - jak starczy czasu.
Kto lubi kawę z cytryną?☕️🔗🍋 Podobno nazywa się to espresso romano, ale można znaleźć naprawdę dużo opinii w necie na pochodzenie tego połączenia. Czy ma ona - ta kawa - jakieś specjalne działanie?
Tak? Nie? Nie wiadomo? Nie ma to specjalnie dla mnie znaczenia, bo najzwyczajniej w świecie mi smakuje. Ponoć o gustach się nie dyskutuje. I fakt, nie ma co dyskutować z gościem, który uważa, że kilkusetkilometrowa wyrypa na rowerach to fajny urlop🤨
Aby sporządzić taką kawę w trasie należy zaopatrzyć się w kawę, wodę, expres i cytrynę rzecz jasna. Pominę milczeniem krytyczne komentarze na temat targania ze sobą przez kawał drogi kawiarki, że to niepotrzebny ciężar, że dużo miejsca etc. Okeeej. Mniejsza o to. I tu na scenę dziejów wkracza cytrynka. Bo zaopatrzenie się w smaczną kawę mieloną czy wodę obecnie nie stanowi problemu. Ale cytrynka dobrej jakości, mocarna i niezniszczalna, to jest coś.
Ta oto ostała zakupiona kilka dni temu, po dotarciu na pierwszą kwaterę. Dzielnie służy, dzieli się z nami sobą. Zapewne jest dumna z udziału w takim wiekopomnym wydarzeniu jak niniejsza wyprawa. Jest z niej twarda sztuka. Zasłużyła na wzmiankę.
Wspomniałem pierwszej o kwaterze, to pociągnę temat. Załatwiamy wszystkie na bieżąco. Jest maj, niski sezon. Jeśli tylko kwatera działa, to na ogół gospodarz zgadza się na przenocowanie dwojga strudzonych turystów, wraz z ich rowerami. Niekiedy informują, że skoro na jedną noc to będzie drożej, niekiedy nie. Na ogół mamy do czynienia z wysokim standardem. Jest czysto i schludnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo proszę, stosuj się do zasad netykiety. W przeciwnym razie komentarze będą usuwane.